Szukamy nowych płytek
Dzisiejszy dzień był dniem na wariackich papierach....
Wczoraj fliziarz chciał zacząć układać płytki w łazience, a tu zonk.... okazało się, że płytki 30x60 nie są sobie równe. Wszystko byłoby OK, gdyby szara płytka nie była mniejsza aż o 4mm i 6mm. Jak na płytkę to bardzo dużo. Biała była dokładnie 30x60.
Zadzwoniliśmy do sklepu zapytać czy można wymienić i co z tym zrobić. Podobno Włosi i Hiszpanie nie zawsze mają płytki zgodne z wymiarami.... tylko szkoda, że nie piszą dokładnych wymiarów, jak jest często na innych płytkach. 1 czy 2mm rozumiem, ale 6mm??
Pod tym względem najlepsze są podobno płytki chińskie, które są jak od linijki wymierzone
Dzisiaj rano chwyciłam za telefon i zapytałam czy mogę je oddać.... Naprawdę zdążyłam w ostatnim momencie, bo było kilka ostatnich paczek na magazynie, a gdyby nie było żadnej wtedy nie mogłabym ich oddać:)
Tym sposobem jesteśmy znowu na etapie poszukiwania szarych płytek 30x60, tym razem z metrem w ręce... Człowiek uczy się na błędach Oglądałam inne płytki, ale nic mi nie pasowało.... ech mam nadzieję, że uda nam się znaleźć coś fajnego.... łazienka więc poczeka..............................................ale za to mamy już trochę gresu w salonie
Kotłownia już cała wyflizowana, parapet założony. Zostały do zrobienia fugi.
Jutro wielki dzień.....będą równocześnie działać trzy ekipy, a nasz domek będzie wyglądał troszkę inaczej, pojawią się nowe elementy... Na efekty trzeba więc poczekać do jutra