Hydraulika cd i dwie nowe umowy podpisane
Dzisiaj w drodze na budowie wstąpiłam do hurtowni, bo hydarulik prosił mnie czy nie mogłabym kupić mu czterech kolanek. Oczywiście nie było problemu, dojechałam na miejsce, zadzwoniłam do szefa i przekazałam telefon sprzedawcy i wydałam całe 8 zł Przed domem w końcu widać efekty wiosennego słoneczka w postaci w miarę suchej drogi:) Na budowie coraz więcej "czerwieni":) Powoli trzeba patrzeć pod nogi, żeby nie stanąć na rurkach.
Tak było dzisiaj:
GARAŻ
KUCHNIA
W SALONIE póki co najmniej rurek:
PODDASZE
PRALNIA
ŁAZIENKA DUŻA (zamontowany iBOX)
ŁAZIENKA MAŁA
Hydraulik jutro kończy pierwszy etap instalacji.
Przy okazji dzisiaj wyszła kwestia instalacji gazowej. Niestety okazało się, że w projekcie gaz idzie przez kuchnię do kotłowni, więc trzeba do tego więcej materiału. Hydraulik stwierdził, że to bez sensu, ale Pan który projektował przyłącz i instalację zrobił na wszelki wypadek przez kuchnię (mimo iż mamy indukcję), jak w oryginalnym projekcie. Wszystko byłoby spoko, gdyby nie fakt, że mamy już ocieplony dom i siatkę z klejem, a nie ma przeprowadzonych rur, więc trzeba pewnie będzie kuć i potem znowu poprawiać klej.... Na dodatek przydałoby się zrobić gaz przed ociepleniem garażu, bo wtedy będzie trzeba w styropianie ingerować... no i mamy mały zgrzyt, bo po elektryce miały być wszędzie tynki, a teraz to nie wiem jaka będzie kolejność... Hydraulik pocieszył mnie, że sobie poradzimy... oby wszystko się udało...
Po południu pojechaliśmy podpisać umowę z kominkami i kuchnią Wkrótce opiszę szczegóły:) Myślałam, że zrobimy dziś zdjęcia gresu w Max Flizie, ale dotarliśmy na miejsce 10 minut przed zamknięciem. Pracownicy już prawie wychodzili, ciemno, klientów brak:) Zdążyłam zobaczyć kilka baterii łazienkowych i nas wyprosili... Następnym razem się uda:)