Kominek na swoim miejscu
Dzisiaj na budowie działały trzy ekipy: majster, elektryk i ekipa od kominków
Zacznę od głównej atrakcji dnia - kominka:)
Zabudowa zrobiona przez ekipę nie wyszła zgodnie z projektem, ponieważ ostatnie zmiany kominka w projekcie nie zostały dograne do sufitów podwieszanych. Majster zamontował już stelaże obok kominka dlatego na szerokość, zabudowa kominka wyszła jak w pierwotnej wersji czyli na 89 cm. Ostatnia wersja była o 11 cm szersza, czyli na 100cm. Niestety sufit z paskiem ledowym zakryty byłby wtedy przez zabudowe kominka (11cm) i nie wyglądałoby to dobrze. Plusem starszej wersji jest to, że mamy większą ściankę tv i sufit (kwadrat plus wnęki) kończy się równo z początkiem wykuszu. Trzeba szukać pozytywów w zmianach, więc póki co je znajduję
Na razie ekipa położyła siatkę i klej, a w przyszłości dojdzie zabudowa z lewej strony i wtedy całościowo będziemy wykańczać kominek.
Z elektrykiem minęłam się w drodze i szkoda, bo zrobił wszystko co miał zrobić poza jedną małą wadą... kontakt w małej łazience podniósł za wysoko, bo wyrównał go z kontaktem w gabinecie. Nie ma się co przejmować, bo przy następnej okazji będzie miał co poprawiać
Poprawiona instalacja elektryczna z wentylacją:
Ściana w gabinecie (tutaj majster zrobi zabudowę, żeby ukryć wentylację)
Kable pod oświetlenie we wnękach pod prysznicem:
Wyciągnięte gniazdka w garażu:
Elektryk, tak jak go prosiłam, obrobił gniazdka i powyciągał schowane kable spod tynku:)
Sufit podwieszany w łazience górnej:
Stelaże na parterze cd
Hydraulik robiąc instalację gazową w kuchni zamontował rurkę tak, że teraz sufit jest na styk.... Dziwne, bo w wiatrołapie rurka pięknie chowa się nad sufitem. Ale najważniejsze, że nie będzie jej widać, tylko majster ma więcej roboty..... Podobno nasz sufit jest skomplikowany, a wydawało się, że tak mało jest wnęk.... na szczęście wszystko jest do zrobienia i do przejścia
Komentarze