Szklana barierka
Od dzisiaj jesteśmy kolejny krok do przodu w wykańczaniu wnętrza domu. Na schodach pojawiła się szklana barierka Ekipa świetnie poradziła sobie z pracą, bo największe obawy były czy przeniosą ciężką szybę (ponad 100kg) bez szkód i czy nasze schody wytrzymają cały ten ciężar. Na szczęście wszystko było wcześniej sprawdzone pod względem wagowym, bo fachowiec mówił, że był taki przypadek, że stopień pękł pod ciężarem. Nasze schody pochwalił, że są dobrze zrobione, bo wytrzymały ciężar
Ale wydaje mi się, że mimo wszystko przenoszenie tak ciężkiej szyby zawsze sieje pewne obawy.
Barierka to szkło hartowane 12 mm. W sumie mamy dwie tafle (udało się dużą taflę zrobić w całości).
Tak wyglądają teraz nasze schody:
Szkło mocowane jest do stropu za pomocą rotuli:
Grubość szkła - 12 mm
Nie pomyślałam, że szkło będzie nachodzić na kawałek białej ściany, a mogłam zrobić wcześniej małe poprawki. Na szczęście tylko w jednym miejscu widać coś do poprawy, więc ewentualnie będziemy gimnastykować się z pędzlem:)
A to na razie mój jedyny kuchenny kwiatek
Fliziarz miał wejść do łazienki na początku kwietnia, ale ma dać znać czy nie wejdzie jednak w maju. W sumie nam się nie pali, więc najwyżej poczekamy i zaczniemy już po świętach.
Na kratkę wentylacyjną dalej czekamy......
W przyszłym tygodniu mamy urlop i planujemy powybierać karnisze i zasłony do salonu.