Świecimy...:)
Dzisiaj pół dnia spędziłam na myciu trzech okien w wykuszu Z czasem opanowałam dobrą technikę usuwania farby z brzegów futryny i przy drugim oknie szło mi już coraz lepiej... Następne powinny pójść gładko:)
Tak jak obiecałam wstawiam zdjęcia z oświetleniem. Nie do końca było ciemno, ale już coś widać.
Ciepły odcień taśmy ledowej w salonie:
Elektryk stwierdził, że mamy ładny odcień bieli w domu, a ledy dają ładne światło:)
Chłodny odcień taśmy ledowej w małej łazience (nie wiem czy jednak nie za chłodny, ale zobaczymy jak wyjdzie z pozostałymi lampami):
- z lampą błyskową
- bez lampy
- odbicie w lustrze
Halogeny w podbitce (kiedyś wstawię zdjęcie z całkiem wieczorowej pory):
Dzisiaj lampki włączyły się ok 17:30, ale przyjechał rozliczyć się elektryk i pokazał jak ustawić czujnik zmierzchowy na późniejszą porę
Poniżej, pięknie umyte okna w kuchni, czekają na czystą podłogę i montaż mebli